Dziura w jezdni – zjawisko normalne czy partacka robota drogowców?

W wielu miejscach można obserwować ubytki w nawierzchniach jezdni. Ich powstawaniu niewątpliwie sprzyjają częste wahania temperatur. Nagłe spadki poniżej zera i raptowne ocieplenia. 

- To zjawisko zupełnie normalne, choć uciążliwe dla kierowców – mówi Hanna Pieczyńska z Zarządu Dróg w Szczecinie i przy okazji apeluje o szczególną uwagę w sytuacji, gdy ktoś zauważy ubytek w jezdni lub drogowców naprawiających szkody, które wyrządziła zima.

Jak zima psuje drogi? 

W trakcie użytkowania nawierzchnie asfaltowe ulegają tak zwanemu „zmęczeniu powierzchni drogowej”. W mikropęknięciach gromadzi się woda, która zamarzając zwiększa swoją objętość, a gdy przychodzi ocieplenie - powraca do stanu ciekłego. W ten sposób powstają znacznie większe pęknięcia w drogach. Im większe uszkodzenie, tym większa podatność na jego powiększenie się.

Czy zatem istnieje sposób budowania dróg niewymagający naprawy?

Zdaniem ZDiTM niestety nie, a dziury w drogach występują na całym świecie. Wystąpienie ubytku w drodze powinno jednak jak najszybciej zostać zgłoszone, bo stanowi niebezpieczeństwo.

Istnieje specjalny numer telefonu na który można zgłaszać miejsca, w których pojawiły się dziury w jezdni. Warto zapisać lub zapamiętać 91 48 00 401. To numer służący wyłącznie do przyjmowania zgłoszeń, bez możliwości udzielania odpowiedzi na zadawane pytania.

Możesz żądać odszkodowania

Skutkiem wjechania w dziurę może być uszkodzenie kół, zawieszenia lub układu kierowniczego. Jeśli tak się zdarzy, właściciel auta może żądać odszkodowania od zarządcy drogi. 

Na miejsce zdarzenia warto wezwać policję, albo straż miejską, by funkcjonariusze spisali odpowiednią notatkę. Ważne są dowody, na przykład zdjęcia, które potwierdzą, że uszkodzenia auta powstały z powodu złego stanu drogi. Należy także ustalić kto jest zarządcą drogi, np. miasto, powiat czy województwo i tam skierować swoje roszczenia.