Szefowie służb obawiają się zmiany władzy. I mają powody, bo kiedy powstanie koalicyjny rząd KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy zacznie się wymiana kadr. Stanowiska stracą także szefowie policji i straży pożarnej. I to nie tylko komendanci główni, ale także wojewódzcy, ich najbliżsi współpracownicy, a miotła zapewne zejdzie jeszcze niżej – do komend powiatowych i miejskich.
Do Warszawy zjechali komendanci wojewódzcy policji z całej Polski. Chodziło o – jak podał Onet – przygotowanie się do zmiany władzy w Polsce.
Policja na emeryturę
– Na odprawie komendant główny policji zaproponował, że jeżeli komendanci wojewódzcy, ich zastępcy i inni funkcyjni funkcjonariusze sami odejdą ze służby teraz, tzn. w najbliższym czasie, podwyższone im zostaną dodatki do pensji zasadniczej. To spowoduje, że procentowo wzrosną im emerytury – powiedział Onetowi jeden z informatorów.
Miały także paść słowa, że po zmianie rządu na takie warunki nie ma co liczyć. A to, że nowa władza nie będzie łaskawa, jest pewne. Obecna opozycja nie raz chciała odwołania komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka. Między innymi za pacyfikowanie protestów po zaostrzeniu prawa aborcyjnego w 2020 roku.
Z informacji portalu wynika, że niemal wszyscy szefowie policji w regionach przystali na propozycję. Wyłamali się tylko komendanci z Olsztyna i Gorzowa Wielkopolskiego. Sam generał Szymczyk ma odejść na emeryturę w listopadzie.
KGP potwierdza, że odprawa się odbyła, ale żadnych propozycji nie było.
To samo samo dzieje się w straży pożarnej
Podobna narada odbyła się w Państwowej Straży Pożarnej. Tu także po zmianie władzy można spodziewać się roszad wśród funkcyjnych.
„Komendant główny oraz kilku jego zastępców najprawdopodobniej mają jak najszybciej złożyć wnioski o przejście na emeryturę” – czytamy.
I dalej: „Do tego samego mają być namawiani komendanci wojewódzcy, którzy mieli dostać intratne warunki odejścia: ci, którzy solidarnie zdecydują się na to w najbliższym czasie, mogą liczyć na ekspresowe przyznanie wysokich dodatków, które będą miały bezpośredni wpływ na wysokość ich emerytury”.
Tak jak w policji, propozycja została złożona komendantom wojewódzkim. Oni, a także ich zastępcy muszą się obawiać o swoją przyszłość zawodową po zmianie władzy.
Opozycja komentuje
Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej w serwisie X (Twitter): „Czy może być lepszy dowód na skrajne upolitycznienie policji od narady, w której skompromitowany komendant główny proponuje wysokim oficerom „złoty spadochron”, gdy ci rzucą służbę wraz z nim, Kamińskim i Wąsikiem?”.
Ewa Wrzosek, prokuratorka, w serwisie X: „Nie ma takiej policyjnej emerytury, którą da się ochronić przed wyrokiem skazującym za przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, dokonanych przed odejściem ze służby”.
Ekspresowa prokuratura
W polskich służbach robi się gorąco. Były szef CBA (za rządów PO-PSL) Paweł Wojtunik powiedział ostatnio, że 2 dni przed wyborami agenci CBA otrzymali polecenie, żeby podsłuchiwać polityków opozycji „z położeniem szczególnego nacisku na Trzecią Drogę".
Zaprzecza temu szef MSWiA Mariusz Kamiński. I oskarżą Pawła Wojtunika o zniesławienie.
Już we wtorek CBA podało: „Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w związku z zawiadomieniem szefa CBA dotyczącym możliwości popełnienia przestępstwa przez Pawła Wojtunika”.
Nie chodzi jednak tylko o zniesławienie (ścigane jest z powództwa prywatnego), ale o także o „tworzenia fałszywych dowodów lub innych podstępnych zabiegów" w celu kierowania przeciwko określonej osobie ścigania o przestępstwo.
– Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś zarejestrował dokument wchodzący do prokuratury i żeby jeszcze prokuratura miała czas na ocenę tej sprawy – skomentował Wojtunik.
Napisz komentarz
Komentarze