Na umieszczonym w internecie filmie widać sytuację zaraz po wypadku, który spowodował pijany kierowca. Kilku mężczyzn przytrzymuje kierowcę busa.
W szpitalu zmarł policjant potrącony niedawno w Słupsku. Za kierownicą bmw siedział Gerard B. Głośno jest teraz o tym, co umieszczał w internecie.
Wyglądało to bardzo groźnie. Młody kierowca przeleciał swoim autem przez posesję, żeby na koniec uderzyć w ogrodzenie. Wniosek był jeden: nie mógł wyjść z tego cało.
Kobieta z dzieckiem w wózku wchodzi na pasy dla pieszych na jezdni. Jest dobrze widoczne. Nagle potrąca ją samochód. Kobieta z dzieckiem trafiają do szpitala.
Na nagraniu widać, jak duża osobówka uderza w tył pojazdu ciężarowego. Siła jest tak potężna, że naczepę podrzuca do góry.
Dziewczynka przechodziła przez jezdnię, choć pasy były niedaleko. W pewnym momencie w dziecko uderzyła dostawcza toyota.
Dzwonią, bo ich życie jest zagrożone albo są świadkami wypadku. Ale też dzwonią dla żartu. Operatorzy numery alarmowego 112 odbierają miliony połączeń rocznie.
Duża liczba wypadków z młodymi kierowcami wynika z ich niedojrzałości, braku doświadczenia i skłonności do ryzykownych zachowań, zwłaszcza wśród mężczyzn.
Kierowca wysiadł z samochodu, żeby sprawdzić, czy rowerzyście nic się nie stało. Od razu dostał w twarz.
Kolejna sprawa w dyskusji, czy starsi kierowcy powinni być powinni przechodzić badania okresowe. On jechał audi. One przechodziły przez jezdnię. Samochód się nie zatrzymał. Kierowca ma 80 lat, a ofiary 33 i 45.
Kierowca jechał drogą ekspresową pod prąd. Czołowo uderzył w busa. Jedną z ofiar jest 4-letnia dziewczynka. Mała Ksenia wracała z rehabilitacji.
Przewróciłeś się na śliskim chodniku, a teraz, po upadku wydajesz pieniądze na lekarzy? Masz prawo do odszkodowania. Sprawdź, jak to załatwić.
W internecie pojawiło się nagranie, na którym widać moment koszmarnego wypadku, w którym zginęły trzy osoby.
Przez 20 kilometrów 69-letni kierowca jechał ekspresówką pod prąd. Uderzył w busa. Jadące nim dziecko zmarło w szpitalu.
Skoda wjechała pod pociąg. Strażacy znaleźli w samochodzie ciało młodej kobiety. Okazało się, że nie zginęła jednak w wypadku.
Aż 90 proc. kierowców przyłapanych na braku OC w 2022 r. zostało zidentyfikowanych dzięki „wirtualnemu policjantowi”. Kara znacznie przekraczała stawkę ubezpieczenia.
W Polsce każdy obywatel ma obowiązek udzielić pomocy potrzebującemu, jeśli może to zrobić, nie narażając się na niebezpieczeństwo. Inaczej pójdzie siedzieć.
Takie rzeczy to tylko w Ameryce. Od niedawna – okazuje się – także w Sosnowcu. Samochód przebił bariery i spadł z dużej wysokości na drogę. Wszystko zostało nagrane.
19-letnia kobieta wypadła autem z drogi, ale nic poważnego jej się nie stało. Zginęła, kiedy czekała na pomoc.
W koszmarnym wypadku zginęło małżeństwo z małym dzieckiem. Prokuratura uważa, że sprawcą był Sebastian M., ale jego ubezpieczyciel nie chce wypłacić odszkodowania rodzinie ofiar.
Opinia: 2,5 tys. zł kary za przekroczenie prędkości to za łagodna metoda. Skrajne przekraczanie prędkości powinno być kwalifikowane jako przestępstwo. Prezentujemy filmik z sieci, który pokazuje, że niektórzy kierowcy niczego się nie uczą.
Tragicznie zakończyła się chęć udzielenia pomocy starszemu mężczyźnie, któremu w wózku inwalidzkim rozładował się akumulator.
Prokurator chciał dla Łukasza T. dożywocia. Sąd nie poszedł tak daleko, ale wyrok nie był łagodny.
Samochód potrącił na rondzie rowerzystę. Takie wypadki nie są niestety rzadkie, ale w jednym przypadku ta historia ma zdumiewający ciąg dalszy.
Eksperci od wypadków drogowych przeanalizowali przebieg koszmaru na A1. Wynika z tego, że Sebastian M. swoim bmw mógł jechać grubo ponad 300 km/h. Hamowanie zajęło mu ponad pół kilometra.
Pędził podrasowanym bmw aż 250 km/h. Prokuratura uważa, że to on jest sprawcą koszmarnego wypadku na autostradzie A1. Ale pytania o działania policji nadal pozostają otwarte.
Kto był sprawcą wypadku? Ile samochodów brało w nim udział? Czy ktoś poniesie karę? Mnożą się pytania wokół strasznego wypadku na autostradzie A1. W rozbitym samochodzie zginęła rodzina z małym dzieckiem.