Na koniec pierwszego półrocza 2025 r. w formie bezgotówkowej – jak podaje Bankier.pl – działało już 867 placówek, czyli ponad jedna czwarta całej sieci. W oddziale banku częściej trafiamy na wpłatomat lub bankomat niż na pracownika. Bo ten jest teraz bardziej doradcą klienta i pomaga mu w skomplikowanych operacjach.
Coraz więcej placówek działa już bezgotówkowo
W Polsce liderem tej zmiany jest bank Credit Agricole. Aż trzy czwarte jego placówek działa już bezgotówkowo. W ING z kolei powstało 161 Miejsc Spotkań. Klienci – zamiast tradycyjnych kas – mają do dyspozycji strefy samoobsługowe. Działają przez całą dobę.
Bez kas funkcjonuje także BNP i połowa oddziałów Paribas i Banku Millennium.
Najwięcej tradycyjnych oddziałów maja PKO BP i Alior Bank. Według Bankier.pl to ukłon w kierunku starszych osób, bo ci przeważają wśród ich klientów.
Bankomaty przegrywają w starciu z kartami i aplikacjami
Narodowy Bank Polski podał dane na temat liczby bankomatów. Na koniec 2024 r. w całym kraju było ich 20 741. Dla porównania: w 2013 r. mieliśmy ich 22,1 tys.
W ocenie ekspertów bankomaty coraz częściej przegrywają w starciu z kartami i aplikacjami mobilnymi. W efekcie coraz mniej osób wypłaca gotówkę.
„Cechą charakterystyczną polskiego rynku usług płatniczych jest dominujący udział zbliżeniowych kart płatniczych. Na koniec grudnia 2024 r. wydanych było 45,1 mln takich kart, a ich udział w ogólnej liczbie kart płatniczych wyniósł 97,5 proc.” – informuje NBP.
To powoduje, jak tłumaczą operatorzy, że utrzymywanie dużej liczby urządzeń jest nieopłacalne. Bo wypłaty z bankomatów, wypłaty w kasach banków lub wypłaty sklepowe to tylko 4,5 proc. użyć kart płatniczych.
Napisz komentarz
Komentarze