Wszystko zaczęło się w czwartek, 4 grudnia. Na obiektach przemysłowych i wysokich konstrukcjach w Szczecinie oraz Policach pojawiły się ekipy ratownicze. Wyposażeni w specjalistyczne uprzęże, kaski i kilometry atestowanych lin, funkcjonariusze realizowali scenariusze, które przyprawiają o zawrót głowy.
Precyzja w każdym ruchu
Działania wymagały nie tylko żelaznej kondycji, ale przede wszystkim chłodnej głowy. Transport poszkodowanych z trudno dostępnych miejsc, budowa skomplikowanych układów wyciągowych i zjazdowych oraz techniki dotarcia do osób uwięzionych na wysokościach – to codzienność, z którą mierzyli się ratownicy.
W akcji ramię w ramię współpracowali strażacy z Komendy Miejskiej PSP w Szczecinie, Komendy Powiatowej PSP w Policach oraz koledzy z Kołobrzegu. Wśród nich znalazło się także dwóch reprezentantów naszej komendy, którzy pod czujnym okiem instruktorów udowadniali, że w sytuacjach ekstremalnych można na nich polegać.
Finał na wagę certyfikatu
Największe emocje towarzyszyły niedzielnemu porankowi. 7 grudnia napięcie sięgnęło zenitu, gdy ratownicy stanęli przed ostatecznym wyzwaniem, które miało zweryfikować każdą minutę spędzoną na wysokościach.
Dopiero teraz możemy to ogłosić: to nie była prawdziwa katastrofa, lecz mordercze szkolenie i egzamin końcowy.
Podsumowanie szkolenia
Zakończone właśnie działania to specjalistyczne szkolenie ratowników wysokościowych KSRG, które odbyło się w dniach 4–7 grudnia 2025 roku.
Cel: Przygotowanie strażaków do działań w ramach Specjalistycznych Grup Ratownictwa Wysokościowego (SGRW).
Uczestnicy: Funkcjonariusze z KM PSP Szczecin, KP PSP Police oraz KP PSP Kołobrzeg.
Nasza jednostka: Dwóch ratowników z naszej komendy z sukcesem ukończyło ten wymagający proces. Mamy nadzieję, że już wkrótce oficjalnie zasilą oni szeregi SGRW, podnosząc poziom bezpieczeństwa w naszym regionie.
Gratulujemy wszystkim uczestnikom hartu ducha i profesjonalizmu. Dzięki takim ćwiczeniom, gdy przyjdzie prawdziwe wezwanie, nasi strażacy będą gotowi do działania na najwyższym poziomie – dosłownie i w przenośni.












Napisz komentarz
Komentarze