Wszystko miało być już jasne
O sprawie zrobiło się głośno w połowie bieżącego roku. Prawo i Sprawiedliwość wpadło wówczas na pomysł, aby prawnie zakazać nadawania w Polsce stacjom telewizyjnym z kapitałem spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Decyzja ta wyciągnęła na ulice polskich miast tłumy sprzeciwiające się ograniczeniu wolności mediów, ponieważ nowelizacja w odbiorze opinii publicznej wymierzona była w TVN podlegający pod amerykański koncern Discovery. Ostatecznie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przedłużyła stacji polską koncesję, a senat zawetował sejmowy projekt.
Brak porozumienia i decyzja głowy państwa
W połowie grudnia „Lex TVN”, czyli rzeczona ustawa, znów rozgrzała dyskusję, ponieważ sejm uchwalił nowelizację pomimo sprzeciwu senatorów. W takiej sytuacji dokument trafił na biurko samego Andrzeja Dudy, i to on miał rozstrzygnąć, jakie będą jego dalsze losy. W poniedziałek prezydent wygłosił oświadczenie o swojej decyzji w tej sprawie.
„Jednym z argumentów, które były przeze mnie rozważane w trakcie analizy, była kwestia umowy międzynarodowej zawartej przez Polskę w 1990 roku. To traktat pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi o wzajemnych stosunkach gospodarczych i handlowych” – wyjaśniał Andrzej Duda. Rozważałem kwestię ochrony prawa własności, kwestię ochrony swobody działalności gospodarczej, kwestię ochrony interesów i kwestię tejże polsko-amerykańskiej umowy” – dodał. Pod uwagę prezydent wziął również m.in. opinię Polaków oraz konstytucyjnie zagwarantowaną wolność słowa.
Ostatecznie prezydent ogłosił, że biorąc pod uwagę wszelkie badane przez siebie okoliczności, podjął decyzję – ustawa „Lex TVN” została przez niego zawetowana i skierowana do sejmu do ponownego rozpatrzenia.
Napisz komentarz
Komentarze