Potem wywiózł dziecko kilka kilometrów za miasto. Na szczęście dziewczynce udało się uciec. Od razu zadzwoniła do ojca.
Policjanci odnaleźli 9-latkę około 5 kilometrów od miejsca porwania. W namierzeniu dziecka pomógł sygnał z jej telefonu komórkowego – ujawniają media.
Wiele razy był widziany w pobliżu jednej ze szkół
Mężczyzna został zatrzymany i – jak wynika z nieoficjalnych jeszcze informacji – przyznał się do winy. Co do oficjalnych wiadomości, to jest ich niewiele. Jednak nieoficjalnie o sprawie wiadomo dużo. Okazuje się, że mężczyzna był wiele razy widziany w pobliżu jednej ze szkół w Szczecinie. Zaczepiał dzieci i częstował je cukierkami.
W tym przypadku, jak ustalili dziennikarze, porywacz miał udawać, że naprawia samochód. Kiedy obok przechodziło dziecko, mężczyzna się na nie rzucił i wciągnął do samochodu.
– Wcześniej córka chodziła sama do koleżanek, tu niedaleko. Teraz wszędzie ją odprowadzam. Inne matki robią tak samo. Ten, kto to zrobił, powinien ponieść srogą karę. Nie może być tak, że ktoś porywa dziecko z ulicy – powiedziała „Faktowi” jedna z mieszkanek okolicy, gdzie doszło do porwania.
Dyrekcja szkoły podstawowej, do której uczęszcza dziewczynka, przeprowadziła z dziećmi pogadanki na temat tego, jak zachowywać się w podobnych okolicznościach. Zaapelowała także do rodziców, żeby oni także uczulili dzieci, jak zachowywać się w kontaktach z nieznajomymi.
Skuteczna akcja pod kryptonimem „Barbossa”
Przypomnijmy, że kilka dni temu policja rozbiła gang pedofilski. 49 osób zostało zatrzymanych, a 21 aresztowanych. Podejrzani usłyszeli zarzuty dotyczące posiadania i rozpowszechniania treści o charakterze pedofilskim.
Operacja została nazwana „Barbossa”. Wzięło udział 372 policjantów CBZC ze wszystkich komórek terenowych. Działania objęły cały kraj.
– Przeprowadzono 87 przeszukań, w wyniku których zabezpieczono łącznie ponad 720 cyfrowych nośników zawierających ponad 170 tys. plików przedstawiających seksualne wykorzystywanie małoletnich – informują policjanci.
– Wśród tymczasowo aresztowanych są m.in. mężczyzna, który od kilku lat wykorzystywał seksualnie dziecko, oraz kobieta, która udostępniała konkubentowi wrażliwe zdjęcia swojego dziecka – dodaje policja.
Okazuje się także, że 4 z podejrzanych w przeszłości usłyszało już zarzuty karne rozpowszechnia lub posiadanie materiałów o charakterze pedofilskim.
– Teraz przed śledczymi czasochłonny i trudny proces oględzin zabezpieczonych nośników, zawierających drastyczne materiały z udziałem dzieci. Od efektów pracy informatyków śledczych zależeć będzie przedstawienie podejrzanym kolejnych zarzutów – podkreśla policja.
Napisz komentarz
Komentarze