Na alarm biją między innymi specjaliści z przychodni weterynaryjnej SpecVet w Warszawie. Podkreślają jednak, że choroba nie jest przypisana wyłącznie do tego czy innego miasta. Przypadki zachorowań zdarzają się w całej Polsce.
– W ciągu zaledwie kilku dni odnotowano u kilkunastu kotów objawy neurologiczno-oddechowe – precyzuję weterynarze.
Wyliczają także poważne objawy chorobowe takie jak:
- hiperglikemia,
- otępienie,
- sztywność kończyn,
- duszność,
- anizokoria,
- źrenice niereagujące na światło,
- drgawki,
- ataki padaczkowe,
- spadek saturacji,
- hipokaliemia,
- podniesione parametry AST i CK z krwi.
Niestety w takich przypadkach nie pomaga żadne leczenie, a ofiarami są zarówno młode, jak i starsze zwierzęta. W każdym przypadku konieczny jest kontakt ze specjalistą.
Konieczna szczególna ostrożność
Weterynarze zalecają właścicielom kotów bardzo ostrożne zajmowanie się podopiecznymi.
„W związku z zagrożeniem, jakie niesie za sobą ta choroba, prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności. Nie wychodzić z kotami na spacery, ograniczyć kontakt z surowym mięsem wieprzowym, drobiowym, nie dopuszczać do kontaktu z dzikimi ptakami” – apelują.
Napisz komentarz
Komentarze