O problemie poinformował Związek Województw RP. Taka sytuacja powoduje luki w nadzorze nad kierowcami, którzy powinni być objęci ograniczeniami, a w rzeczywistości mogą dalej poruszać się po drogach. Problem wynika głównie z nieskutecznego systemu przekazywania informacji między sądami a starostwami.
Brak spójnych regulacji sprawia, że orzeczenia przesyłane są z opóźnieniem, a czasem w ogóle nie trafiają do odpowiednich instytucji w terminie.
Braki w dokumentacji mają poważne konsekwencje dla systemu
Z ankiety przeprowadzonej wśród pracowników starostw wynika, że w dokumentach sądowych są poważne braki. W wielu przypadkach w orzeczeniach brakuje:
- daty początkowej zakazu, 
- pełnych danych osobowych kierowcy, w tym numeru PESEL, 
- informacji o kategoriach prawa jazdy objętych zakazem, 
- danych dotyczących odbywania kary pozbawienia wolności, 
- informacji o ubezwłasnowolnieniu kierowcy, 
- jednoznacznych zasad zaliczania okresu zatrzymania dokumentu do wykonywania zakazu. 
Takie niedociągnięcia utrudniają egzekwowanie zakazów i mogą doprowadzić do sytuacji, w której kierowcy – pomimo orzeczonego zakazu – składają egzaminy na prawo jazdy.
Aż 76 proc. respondentów uważa, że rozwiązaniem problemu byłoby automatyczne przekazywanie zakazów do systemu SI Kierowca.
Przykre skutki dla ośrodków egzaminacyjnych
Nieprawidłowości w przekazywaniu zakazów prowadzenia pojazdów mają również konsekwencje dla wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego. Egzaminy przeprowadzone w czasie obowiązywania zakazu są unieważniane, a kosztami obciążane są ośrodki egzaminacyjne.
Związek Województw RP zwraca uwagę na konieczność wprowadzenia zmian w przepisach dotyczących przekazywania orzeczeń sądowych. Brak skutecznych mechanizmów nadzoru nad zakazami prowadzenia pojazdów może bowiem doprowadzić do patologicznej sytuacji, w której osoby objęte zakazem nadal uczestniczą w ruchu drogowym i stanowią zagrożenie.
 
                                                            






Napisz komentarz
Komentarze