Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 września 2025 07:09
Reklama
Reklama

Pustostany w Polsce: Miasta stawiają czoła deweloperom i walczą z rosnącymi cenami mieszkań

W obliczu rosnących cen mieszkań, polskie miasta zaczynają stawiać czoła deweloperom, którzy budują mieszkania, ale nie wynajmują ich i nie sprzedają. Jest miasto, które jako pierwsze wprowadziły wyższe podatki dla właścicieli pustostanów, inspirując np. Szczecin do walki z rynkowymi praktykami, które podnoszą koszty życia.
Pustostany w Polsce: Miasta stawiają czoła deweloperom i walczą z rosnącymi cenami mieszkań
Stoją puste?

Autor: Canva

Deweloperzy przez lata stosowali różne metody mające wpływ na ceny nieruchomości. Zależy im na tym, żeby mieszkania były coraz droższe. Jednym z takich sposobów jest zapełnianie Polski pustostanami.

Nowe i puste

Polega to na tym, że deweloper stawia blok, ale nie sprzedaje mieszkań lub oferuje tylko część lokali w budynku. Albo zagraniczny fundusz inwestycyjny kupuje od razu dużo mieszkań, ale nie za zamiaru ich komuś sprzedać.

To wszystko powoduje, że w całym kraju jest wiele pustostanów, a dostępność mieszkań na rynku jest mniejsza, niż to wynika z oficjalnych danych. A to z kolei powoduje, że cena metra kwadratowego rośnie.

Czy deweloperom to się opłaca? 

Tak. Po pierwsze – droższe są mieszkania, które są w sprzedaży. Po drugie – cena pustostanu także rośnie. Po trzecie wreszcie – koszty wcale nie są takie wysokie, bo za takie puste mieszkanie płaci się po prostu podatek od nieruchomości – wcale nie taki wysoki.

Miasta idą na wojnę z taką praktyką

Pierwsze są Katowice, które poszły na wojnę z deweloperami i pustostanami. 

„Chodzi bowiem o to, że do tej pory deweloperzy płacili podatek od nieruchomości za niesprzedane mieszkania w wysokości 1,19 za metr kwadratowy rocznie, czyli tak, jak wszyscy inni za powierzchnie mieszkalne” – wyjaśnia „Gazeta Wyborcza”.

Teraz jednak zasady gry się zmieniają i Urząd Miasta wysyła deweloperom decyzje podatkowe, na mocy których mają płacić podatek w wysokości 34 zł za metr kwadratowy mieszkania.

Miasto powołuje się na orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego z jesieni 2024 roku. Wynika z niego, że budynki mieszkalne opodatkowuje się preferencyjną, najniższą stawką tylko w części, w jakiej „służą zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych osób fizycznych”. Czyli za lokale puste, które istnieją i drożeją, są inwestycją, trzeba płacić wyższy podatek.

– Jeżeli lokal mieszkalny nie jest wykorzystywany do mieszkania, to należy się wyższy podatek, ponieważ służy prowadzeniu działalności gospodarczej – tłumaczą urzędnicy z Katowic.

Przykład okazał się zaraźliwy

Pomysł z Katowic już się rozlewa na Polskę. Podchwycił go już Kraków. 

„Chcemy, aby w Krakowie deweloperzy i fundusze inwestycyjne, które nie sprzedają lub nie wynajmują posiadanych mieszkań, płacili adekwatne podatki, czyli zamiast 1,19 za mkw. – 34 zł za mkw. nieruchomości. Skoro traktują mieszkanie jak towar i przedmiot spekulacji, to niech płacą!” – pisze w serwisie X Tomasz Maślony, krakowski radny. I zgłasza odpowiedni projekt uchwały do Rady Miasta.

„W Krakowie mamy 70 000 pustostanów” – dodaje radny. I wskazuje, że cześć z nich to właśnie nowe mieszkania, które nie są dostępne na rynku, bo ich właściciele czekają na jeszcze większy wzrost cen.

Maślony przytacza też dane, że Kraków jest europejskim liderem w kategorii drożejących mieszkań. Ceny idą w górę o 19 proc. rok do roku. Zmiana podatkowa ma się miastu też opłacić. 

„To nawet kilkadziesiąt mln podatku!” – podkreśla radny.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

nieboskłon 04.09.2025 23:45
Szukanie kozła ofiarnego.

FACEBOOK
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama