Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 września 2025 22:09
Reklama
Reklama

Szykuje się wojna szczepionkowa. Ministerstwo ujawnia plany

Szczepienia przeciwko wirusowi HPV mogą stać się obowiązkowe – zapowiedział wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny. Jego słowa zwiastują nadchodzącą wojną szczepionkową w Polsce, gdzie rośnie liczba przeciwników obowiązkowych szczepień, co rodzi pytania o przyszłość profilaktyki zdrowotnej.
Szykuje się wojna szczepionkowa. Ministerstwo ujawnia plany
Szczepienia i Wojciech Konieczny, wiceminister zdrowia

Autor: Canva / gov.pl

HPV to wirusowy brodawczak ludzki. Szczepienie przeciwko niemu nie jest obowiązkowe, ale lekarze do tego gorąco namawiają. Zwłaszcza dorastające dziewczynki i chłopców. Szczepienie chroni np. przed rakiem szyjki macicy czy odbytu. Darmowe szczepionki są dla dziewcząt i chłopców od 9 do 14 roku życia.

I to się może zmienić.

Wiceminister zdradza plany

– Jest plan, aby szczepienia przeciwko wirusowi HPV były obowiązkowe. To wymaga zmiany rozporządzenia, ale chcemy, aby te szczepionki były powszechniejsze – powiedział wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Wyjawił to w rozmowie z „Menadżerem Zdrowia”.

Nie jest to pomysł zupełnie nowy, ale po raz pierwszy tak jasno zadeklarowany. W połowie sierpni Ministerstwo Zdrowia mówiło o sprawie bardziej ogólnie: „Rozważane są różne scenariusze i rozwiązania, które mogą wpłynąć na poprawę skuteczności profilaktyki zdrowotnej, w tym profilaktyki nowotworowej”.

Zacznie się wojna

Można przewidzieć, że w Polsce zacznie się z tego powodu nie tylko gorąca dyskusja, ale wręcz wojna. Bo wiele osób jest przeciwko obowiązkowym szczepieniom. Często tak bardzo, że nie szczepią swoich dzieci.

Jak podaje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny, w 2010 r. w całym kraju odnotowano 3,5 tys. przypadków uchylania się od szczepień. W 2022 r. było ich już ponad 70 tys.

Dzieje się tak, mimo że niezaszczepienie dziecka jest zagrożone karą administracyjną. Wyznaczają ją wojewodowie. Co za to grozi?

Najpierw rodzice niechętni szczepieniom swoich dzieci otrzymują z sanepidu upomnienie. Jeżeli nie daje to oczekiwanego efektu, wtedy wkracza inspektor sanitarny. A ten może złożyć wniosek do wojewody o nałożenie kary w wysokości co najmniej 500 zł. 

Gdy i to nie daje efektu, kwota grzywny wzrasta nawet do kilku tysięcy złotych. Nie może jednak przekroczyć 50 tys. zł na jednego rodzica.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

KR 05.09.2025 10:30
Dzieci trzeba wyjąć spod sporu. Bo to spór polityczny.

FACEBOOK
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama